kwietnia 10, 2018

Dlaczego WARTO czytać pudelka

Witam!





pierwsze wyjście z ukochanym i w szpitalu wsparcie mamy
suknia brzydka, fryzur zmiany, wszystko razem oceniamy
to co kiedyś do pudełka - dzisiaj trafia na pudelka


Tak, tyle w gwoli wstępu, bo zakładam, że każdy z nas choć raz słyszał o portalach plotkarskich typu pudelek. Trzeba zrozumieć, że wiele osób nie uzna dnia za udany jeżeli nie dowie się, że jakiejś celebrytce coś się nie udało albo zachowała się jak skąpiradło i zamiast wspomóc fundację o kilka tysięcy więcej, wydała te pieniądze na sukienkę z okazji balu organizowanego przez tą fundację właśnie. Ale zaraz? Czy to ta sama, która 2 miesiące temu się rozwiodła z mężem a jakoś rok temu opublikowano jej zdjęcia z młodym kochankiem? To ta czy ta druga, która miała wypadek po pijaku i nie mogła potem pokazywać się na oficjalnych imprezach? Czy ta druga nie była w ciąży? Poroniła? Usunęła?! Chwali się, namawia, tłumaczy się, wycofuje z poprzednich słów, krytykuje, oskarża, ostrzega...

 CO SIĘ Z NIĄ DZIEJE?

ZACHOWYWAŁA SIĘ DZIWNIE. 
TEN WYWIAD PRZEJDZIE DO HISTORII!


POCIESZYŁA SIĘ W RAMIONACH MŁODSZEGO

WYSZŁA ZA MĄŻ ZA STARSZEGO O PONAD 20 LAT!

UBIEGLI JĄ W ŚLUBNYCH ZDJĘCIACH GOŚCIE

NAJPOPULARNIEJSZA POLSKA UTRZYMANKA

STRASZYŁA STYLIZACJĄ

KOMPROMITUJE SIĘ NA CZERWONYM DYWANIE
 


       Czytanie pudelka jako forma relaksowania się jest faktem i myślę, że warto się z tym pogodzić. To zjawisko takie samo jak zachód słońca. Jest czymś jak czytanie książki, której bohaterów możesz śledzić później w telewizji, kinie, radiu. Konfrontować doniesienia o ich życiu z tym jak wyglądają na jakiejś gali, jak mądrzy okażą się w programie Kuby Wojewódzkiego, gdy ich będzie miażdżył czy występując w kolejnym sezonie Azja Express, gdzie być może nareszcie nie będą już tak sztuczni i mili dla siebie, a zaczną się szczerze obrażać i poniżać przed kamerami, żeby ludzie z produkcji mogli więcej zarobić?

Po śmierci mojego ulubionego nauczyciela z liceum całkowicie zerwałam ze stronami gdzie publikowano doniesienia na czyichś temat. Przeglądałam je od czasu do czasu z nudów, ale wtedy powiedziałam nie. Jednak przez ostatnie dwa miesiące od czasu do czasu czytałam doniesienia tego typu na pudelku. Kilka razy ściągnęły mnie tam """"""artykuły""""""* na jakieś poważniejsze tematy niż to, że ktoś powiększył sobie pośladki i usta, a potem postanowiłam ciągnąć eksperyment dalej widząc ile jadu jest już w samych nagłówkach. Czytając kilka dni możecie zauważyć, że naprawdę wciągniecie się w niektóre sprawy osób, o których istnieniu nie mieliście pojęcia. Ale spokojnie, nie będą miały żadnego przyjemnego wydźwięku(z wyjątkiem osób, o których na portalu piszą optymalnie miło czyli ludzi, którzy są znani i zwyczajnie... mają zupełnie w głębokim poważaniu co ktoś na ich temat wypisuje w internecie).

Nie wiem jak wy, ale ja odkąd uzyskałam jakąś świadomość wolności interpretacji tego co przekazuje mi świat czyli jakoś w gimnazjum, przestałam lubić oglądanie wiadomości czy inne przyjmowanie w stylu pelikana INTERPRETACJI czyjegoś zachowania. Czy nie mam własnego rozumu i wartości by ocenić jakieś słowa czy zachowanie pod siebie? Czy naprawdę muszę opierać się wyłącznie na stronniczych informacjach? Czasem wystarczy jedna ocena w jakimś doniesieniu "PROBLEMY Z ANGIELSKIM X NA SPOTKANIU Z Y". Zawsze wolę zobaczyć jak naprawdę zachował się X i sama ocenić czy jest politykiem i miał faktycznie problem z wyrażeniem tego co chciał czy np. zwyczajnie się przejęzyczył albo nie mógł przypomnieć jakiegoś słowa.

Ale jeżeli istnieją już pudelki, nie zwalczę ich. Mogę nie dokładać się do nabijania im wyświetleń czy wchodzenia w dyskusje z osobami, które wypisują tam w komentarzach często ponowne błoto na bohaterów donosów, które są interpretacjami. Choć na szczęście, co warto zauważyć zdarzają się też komentarze, które bronią bohaterów. Ale to nadal mimo wszystko napędzanie wejść;)

Więc... dlaczego WARTO czytać pudelka?

Doszłam do tego, że istnieją faktycznie dwie sytuacje gdy można powiedzieć, że warto czytać pudelka i podobne portale. Pierwsza gdy macie naprawdę tyle problemów w życiu, że szukacie szybkiego odwrócenia uwagi i wkręcenia się w to kto z kim jest, czemu się rozstali, gdzie razem pojechali. Ale to niczego nie zmieni, serio, niestety niczego ani nie daje gwarancji energetycznego kopa. To tylko opcja gdy myślicie, że już nie chcecie myśleć o swoich problemach, a szukacie doraźnej pomocy w internecie.

Drugi przypadek wynika z powodu, dla którego ludzie czytają takie teksty. Chcemy czuć, że ktoś jest głupszy, idzie mu gorzej, ma potknięcia. A gdyby tak to odwrócić?

Gdyby w chwili ogromnego zwątpienia w siebie, gdy głowę już zalaną mamy myślami NIE DAM RADY, TO JUŻ ZA DUŻO, CO POMYŚLI MOJA RODZINA/SZEF/SĄSIADKA włączyć pudelka i potraktować go jako ogromną skarbnicę? Bo to jest naprawdę pożyteczne źródło wiedzy. Praktycznie każdy wpis dotyczy posunięć ludzi, którzy mają odwagę być osobami publicznymi i podejmować decyzje, nie rezygnując z siebie ze strachu CO KTOŚ POMYŚLI. Nieważne kim są, jakie mają wykształcenie(czy jeszcze długo będziemy oceniać innych po tytułach naukowych w świecie gdy ich ranga tak nieziemsko spadła? Czy to ma jeszcze sens?:D). Szukajcie światła w ciemności.

Podczepię się pod wątek Kim Kardashian. Niedawno przeczytałam, że ktoś obraził ją/jej męża w piosence w odwecie za jakąś sprawę z kiedyś. Po czym dodano, że "źródło" powiada, iż samą Kim niewiele te słowa ruszają, bo jak wiadomo przeżyła ujawnienie sekstaśmy, głośne rozstania, publiczne ciąże, rozpad rodziny i zmianę płci swojego ojczyma. Rozbawiło mnie to, bo wyglądało to bardziej jak lista doświadczeń, które przez ten czas zebrała niż poniżanie jej. Przynajmniej dla mnie sam autor strzelił sobie w kolano wymieniając te fakty z jej życia.


ŻENUJĄCA SESJA X. OBRAŻA BYŁEGO PREZYDENTA



Sami zdecydujmy czy kogokolwiek obraża jeśli już nas to interesuje. Najważniejsze, że kimkolwiek nie jest X, odważył/a się zrobić coś. Nie siedziała przed komputerem ciskając w klawiaturę pełne nienawiści słowa na temat ludzi, których nawet nie zna. W ten sposób można by nazwiskami wymieniać osoby, które mają odwagę żyć po swojemu. Mają odwagę mówić co chcą. Nieważne czy opowiadają o czymś istotnym dla świata czy płaczą nad złamanym paznokciem.

To, że uznasz je za gorsze i obrazisz w internecie nie zmieni w twoim życiu całkowicie NIC, one będą realizować jakieś własne postanowienia dalej.

 Może to jednak, że lepiej zacząć żyć, a nie tylko istnieć?


1 komentarz:

  1. Szczerze Ci powiem że nie czytam pudelka. Jakoś nie wpadłam na to. Wystarczy że włączę Dzień dobry TVN a tam z rana ploteczki z showbizzu z pierwszej ręki w najbardziej wkurzajacym wydaniu Agnieszki Jastrzębskiej. Teraz na tapecie Big Brother. Mam wrażenie że wszyscy tym żyją. Masakra. Ten program to dla mnie jakaś żenówa. Okay pierwsza edycję oglądałam z ciekawości urywkami. Teraz to już jest nudne.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Hansownie , Blogger